nie wiem jak wy ale od 2 lat nic się nie nauczyłem a tu po jednej lekcji w pamiętną środe 4.10.2006r. wszystko zrozumiałem i się nauczyłem hehe dziwne troche to ale to kiedyś musiało się stac bo wkońcu jakis tam egzamin przed nami a ja zakapowałem wkońcu lekcje z chemii. Mam nadzieje ze ona zostanie do końca tego roku Może będe miał dobrą ocene na świadectwie i dobrze zrobie zadanie z chemi na teście
piszcie swoje opinie a moze refleksje czy jakoś tak, hehe
Offline
Uczestnik
ja sie kurde zglosilem zeby gadac te pierdoly o metanie a ona mi karze napisac spalanie, jakbym nie mial kartki z tym w kieszeni to bym mial problem (:
Offline
Stały Bywalec
mi ta lekcja z chemii tez sie podaba i o dziwo tez ja odrazu zakapowalam ta praktykantka jest jest spoko
Offline